Przez lata pracy, zauważyłam iż nie ma złotego środka. Nie można z jednej strony być zleceniodawcą, a z drugiej jednocześnie zleceniobiorcą. Nie można nadzorować wykonania inwestycji, jednocześnie samemu ją wykonując.

Dlatego też, już dawno, podjęłam decyję iż nie będę samodzielnie zatrudniać ludzi i realizować procesów inwestycyjnych. Świadomie stoję po stronie klienta, jestem jego uszami i oczami.

Dlatego też, proponuję realizację prac budowlanych/wykończeniowych w zupełnie inny sposób. Mam sprawdzone ekipy budowlane, sprawdzonych hydraulików, elektryków, stolarzy. Proponuję ich usługi (często dając klientowi kilka niezależnych wycen i opisów ich prac), nigdy nie ukrywając kto to jest. To fachowcy odpowiadają za jakość swoich prac, ja natomiast jestem od tego, by wyjaśniać niejasności w projekcie, reagować na dynamicznie zmieniające się warunki i przede wszystkim nadzorować ich pracę. Tak, by moi klienci czuli się bezpiecznie.